PSYCHOLOGIA ZINTEGROWANA

Psychologia zintegrowana uwzględnia fakt, że umysł i ciało są nierozerwalnie złączone i wzajemnie wpływają na siebie, zatem nie tylko dysfunkcja ciała odciska piętno na psychice, ale także i przede wszystkim brak dobrostanu psychicznego manifestuje się objawami somatycznymi, zaburzeniami funkcjonowania oraz – co mniej oczywiste – odzwierciedla się w relacjach i zdarzeniach.

Psychologia zintegrowana łączy klasyczne metody (psychoanaliza, terapia poznawcza i behawioralna) z najnowszymi odkryciami w zakresie: neuronauki, epigenetyki, psychobiologii, psychologii transpersonalnej, technik uwalniania emocji, psychogenealogii, psychologii systemowej, NLP, hipnozy, mechaniki kwantowej. 

Wspólnym mianownikiem jest uwzględnienie roli oraz wzajemnej dynamiki umysłu świadomego oraz podświadomego.

Czym jest Podświadomość?

To ta część Twojego układu nerwowego, która myśli za Ciebie, gdy śpisz, która wykonuje dla Ciebie wszystkie procesy życiowe, wszystkie czynności automatyczne i odruchowe, a także decyduje, które informacje sensoryczne dotrą do Ciebie, żebyś nie musiał za dużo przetwarzać, bo… bez urazy… masz słaby procesor.

Podświadomość ma niewyobrażalną moc obliczeniową i jest rezerwuarem pamięci: deklaratywnej, niedeklaratywnej, genetycznej, tkankowej, rodowej. Zapamiętuje wszystko, z czym ma kontakt. Twoja Podświadomość jest jak super komputer pokładowy na statku kosmicznym. A Ty?

Ty – jako Świadomość – jesteś kapitanem tego statku. Fajnie, prawda? Masz swój mały kokpicik i wielkie plany, wyznaczasz trasę na galaktycznym GPS’ie, lecz… to nie Ty sterujesz tym statkiem. To rzuca światło zrozumienia na Twoje niedotrzymane postanowienia noworoczne, nałóg, depresję czy objawy somatyczne.

Żyjemy w cywilizacji chronicznej wojny, nic zatem dziwnego, że prawie wszyscy tu toczą nierówną walkę ze swoją Podświadomością. Nieustannie próbujemy zapanować nad sobą…. jeśli nie udaje nam się siłą woli, to sięgamy po farmaceutyki. Pokonanie samego siebie urosło do rangi aktu wielkiego heroizmu. Zastanów się – jeśli pokonasz samego siebie, kto wygra?

Jakby tego było mało, toczymy nieustające walki ze wszystkimi wokół. Ten, kto się źle zachował, musi wymierzyć sobie karę w postaci poczucia winy i wstydu. Ten, kto został skrzywdzony, musi wymierzyć sobie karę w postaci poczucia krzywdy i lęku i bezradności. Nie raz, nie dwa, ale już często do końca życia kilka razy dziennie przypomnimy sobie o krzywdach, winach, porażkach i problemach….

 “Oto organizm, który nauczył się złego świata i broni się przed nim” – Anna Sokołowska, Akademia Ducha

Wyjście z tego błędnego koła wzajemnej wrogości i auto-wrogości, wszechobecnego cierpienia i lęku, wymaga wyjścia z obecnego paradygmatu winy i krzywdy – oba stany są niezwykle toksyczne i zabójcze.

Czy zauważyłeś, że po pewnym czasie pamiętasz tylko to, co zdarzyło się po raz pierwszy, albo inaczej niż zwykle, albo wywołało silne emocje? Tylko w tych chwilach Podświadomość wybudza Cię z letargu. Jesteś jej potrzebny, kiedy brak jest gotowych wzorców radzenia sobie. Całą resztę trasy jedziesz na autopilocie i dlatego nie masz zbyt wielu wspomnień… dzień mija za dniem… jesteś uśpiony. A może by tak się przebudzić?